Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei

Pełna wersja: Szkoła Kolejowa a zawód Maszynisty 2020
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam wszystkich. Wiem, że  tytułowy temat był bardzo wiele razy poruszany, ale stoję przed trudną decyzją. Mój problem polega na tym, że jestem ósmoklasistą i nie wiem, czy wybrać się do szkoły kolejowej czy zwykłej. W mojej sytuacji wybranie szkoły kolejowej wiąże się z mieszkaniem w bursie. Chciałbym uzyskać odpowiedzi na kilka pytań odnośnie szkoły i tego zawodu:
1. Jak trudne jest dostanie się na maszynistę bez ukończenia szkoły kolejowej?
2. Czy opłaca się dla takiej szkoły mieszkać w bursie?
3. Czy zawód maszynisty z biegiem czasu staje się męczący/nudny?
4. Lepiej pracuje się na towarach czy osobówkach?
1. Jeżeli zaliczysz badania to nie jest trudne, ale nie wiadomo czy za 5 lat będzie zapotrzebowanie na maszynistów gdyż obecnie ono dosyć mocno spadło
2. Jeżeli masz blisko domu jakieś technikum elektryczne to moim zdaniem nie warto wyjeżdzać, bursa kosztuje co na pewno by obciążało jakoś twoich rodziców, tym bardziej że przed nami ciężkie czasy jeżeli chodzi o kasę.
3. W przewozach towarowych nigdy raczej nie ma nudy, każdy pociąg jest inny, inaczej hamuje, luzuje itp. Wszystko też zależy od firmy w której pracujesz wiadomo że w PKP Cargo praca będzie mniej ekscytująca niż np w firmie gdzie jeździsz po całej Polsce. O przewozach pasażerskich się nie wypowiadam bo nie mam porównania.
4. To też zależy od człowieka, aczkolwiek ja znam maszynistów którzy nigdy by nie wrócili na osobowki, ciągły stres bo jazda na zegarek, kierownik który może Cię popieprzyć byle za co, wszędzie kamery itp. W przewozach towarowych grafik masz zazwyczaj tydzień do przodu co jest trochę minusem, w pasażerskich na cały miesiąc.
1. Nie mam szkoły kolejowej, a jako że jeżdżę prawie 5 lat i jeszcze żyję i nie siedzę w kryminale to śmiem twierdzić, że jakoś sobie radzę.
2. Nie. Wątroba będzie Ci potrzebna do śmierci.
3. Tak, staje się i męczący, i nudny. Dlaczego męczący? Zarwij dwie nocki, a później wstań o 3 i zacznij normalną aktywność. Albo wstań 3 razy o 4 rano. Nudny - bo z czasem się nawet ekh... nudzi (wstaw sobie co lubisz najbardziej). Przeciw nudzie nawet bogowie walczyli nadaremno (to z Nietzschego)
4. Na osobówkach - kij do przodu - kij do tyłu, w białej koszuli, choćby skały sr*ły to obieg się musi domknąć i nie musisz się tułać po nocach, szukać auta po krzakach i jechać przez pół Polski. No i pociągi osobowe w nocy śpią, a towarowe jeżdżą (oczywiście nie dotyczy IC, ale trzeba mieć plecy albo być miłośnikiem kolei, żeby pracować w IC, inaczej nie ma to sensu). No i naprawa nowego sprzętu nie wymaga nurkowania do szaf, nie ma ryzyka porażenia, rozwalenia głowy w ciasnym korytarzu, ubrudzenia się, nie trzeba latać spinać i rozpinać, użerać się z wszystkimi wagonami świata, rzadziej skacze się po krzakach idąc do oględzin itd. Jest co prawda ryzyko bycia zwyzywanym przez Janusza i Grażynę albo inną Karynę z bombelkiem ("nie, nie może pani pokazać synkowi gdzie siedzi motorniczy"), ale z czasem podróżny staje się po prostu ładunkiem i unikasz z nim jakiejkolwiek interakcji, więc ryzyko wyzwisk zanika, panu pokazującemu na zegarek jak wjeżdżasz opóźniony odgrywasz się, gdy on biegnie spóźniony (no może nie dokładnie temu samemu panu, ale to już sobie między sobą wyjaśnią). Ogólnie spokój, z czasem nawet człowiek na torze wywołuje tylko mechaniczną reakcję, bez zbędnego podnoszenia ciśnienia, bo ruch osobowy ma to do siebie, że jeździ się dużo i z czasem po prostu obywa się z pracą, na towarze trwa to dużo dłużej, bo jeździ się mniej i wolniej (przynajmniej w moim przypadku).
..lepiej bym tego nie ujął Wink
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy pójście do liceum byłoby dobrym wyborem? Jak tak to na jaki kierunek najlepiej?
Pójście do liceum to zawsze jest zły wybór, niezależnie od tego co chcesz w życiu robić. To po prostu taka przechowalnia (w większości) nieudaczników, którzy nie mają pomysłu na życie. Oczywiście możesz być w garstce tych naprawdę rozgarniętych, którzy zrobią karierę w nauce, polityce, kulturze...
A do technikum na co? Wiem już, że ten elektryk, ale nie wiem czy chciałbym na to pójść.
Elektryk, mechatronik, elektromechanik......są jeszcze szkoły zawodowe które z liceum wieczorowym trwaja tyle samo co technikum
Elektryk jest o tyle dobrym wyborem, że jak Ci się odwidzi kolej albo noga podwinie na badaniach to masz fajnie płatny, dość czysty i niezbyt ciężki fizycznie zawód, a zawsze możesz iść na studia w tym kierunku, a jednocześnie na poziomie technikum nie wymaga wybitnych uzdolnień i zaangażowania.