09.10.2018, 19:19
09.10.2018, 22:18
Właśnie o tym chciałem temat założyć, bo o tym w radiu usłyszałem.
Uważam, że to jest dobry pomysł, bo nieraz się zdarza, że opóźnienia wynoszą po więcej niż dwie godziny, a kolej oddaje tylko część pieniędzy za bilet.
Nieraz ludzie nie zdążali na przesiadki, bo lokomotywa nawaliła, bo drzewo na torach itp. Wtedy przewoźnik oddawał tylko 50% za bilet. Nie wiem jak z kosztami dalszej podróży typu taksówka czy inny środek transportu.
Ja jak kupiłem kiedyś bilet w ofercie "SuperPromo" i zapłaciłem za niego 59zł, to przy reklamacji opóźnienia okazało się, że nie należy mi się 25%, bo wartość reklamowanej kwoty nie wynosi 4 euro. Nawet o tym nie wiedziałem, że takie coś jest przy reklamacji. Na szczęście przewoźnik sam mi dał rekompensatę.
Uważam, że rekompensata powinna zaczynać się od 0:30h. Sporo jest opóźnień które oscylują między 20-40 minut, a nikt nie dostaje za to odszkodowania. Szanowny przewoźnik dobrze wie od jakiego momentu ma dawać odszkodowania.
Uważam, że to jest dobry pomysł, bo nieraz się zdarza, że opóźnienia wynoszą po więcej niż dwie godziny, a kolej oddaje tylko część pieniędzy za bilet.
Nieraz ludzie nie zdążali na przesiadki, bo lokomotywa nawaliła, bo drzewo na torach itp. Wtedy przewoźnik oddawał tylko 50% za bilet. Nie wiem jak z kosztami dalszej podróży typu taksówka czy inny środek transportu.
Ja jak kupiłem kiedyś bilet w ofercie "SuperPromo" i zapłaciłem za niego 59zł, to przy reklamacji opóźnienia okazało się, że nie należy mi się 25%, bo wartość reklamowanej kwoty nie wynosi 4 euro. Nawet o tym nie wiedziałem, że takie coś jest przy reklamacji. Na szczęście przewoźnik sam mi dał rekompensatę.
Uważam, że rekompensata powinna zaczynać się od 0:30h. Sporo jest opóźnień które oscylują między 20-40 minut, a nikt nie dostaje za to odszkodowania. Szanowny przewoźnik dobrze wie od jakiego momentu ma dawać odszkodowania.
10.10.2018, 11:10
Podam przykład - w lipcu jechałem do Krakowa i pociąg miał 2,5h opóźnienia z powodu zerwanej trakcji za Tomaszowem Mazowieckim i mi IC przyznało 50 procent wartości biletu. Na weekendowych chyba to jeszcze inaczej wygląda bo jak kiedyś pociąg miał 55 minut spóźnienia (potwierdzone wydrukiem z COK) i złożyłem reklamację to dostałem odp. że w wypadku weekendowych należy się dopiero od godziny...
10.10.2018, 12:31
Ja nie wiem czy do biletów weekendowych w ogóle odszkodowanie przysługuje. W tym przypadku jest bardzo łatwe pole do nadużyć. Wystarczy wsiąść do opóźnionego pociągu (nawet jeśli wcześniej nie miało się w planach nim jechać), udać się do drużyny po potwierdzenie i na najbliższej stacji wysiąść, a potem ubiegać się o odszkodowanie
10.10.2018, 12:45
Przy weekendowym - tak, bo jak kiedyś chciałem jechać z Ostrowa Wlkp. do Poznania to pociąg miał ponad 120 min. opóźnienia, dostałem z kasy z Ostrowa potwierdzenie i zwrócili 50 procent; a w tym co piszesz jest jeszcze prościej - wystarczy zobaczyć na danej stacji że jakiś pociąg ma np. 60 min. opóźnienia i podejść do kasy po potwierdzenie, nawet nie jeżdżąc, ale w sumie nie wiem czy powinniśmy pisać takie rzeczy publicznie