Czym różni się 1 kl. od 2 kl. pisać nie będę, bo myślę, że każdy z nas to wie; natomiast zastanawia mnie co innego - czy w dobie coraz nowocześniejszych pociągów, gdzie różnice między 1 a 2 kl. się zacierają dalej opłaca się kupować bilet na 1 klasę? Oprócz funduszy to moim zdaniem zależy toteż od tego kiedy zamierzamy podróżować - czy w zwykły weekend czy jednak jakiś długi weekend jak np. ostatni noworoczny. Jak na jakiś dłuższy weekend (majówka itp.), kiedy wiemy, że w pociągu spędzimy 3-4h to jednak warto dołożyć te 30 zł do biletu weekendowego - w tamtym roku tak właśnie z dziewczyną zrobiliśmy na majówkę: kupiliśmy bilet weekendowy na 1 klasę i zwiedziliśmy Warszawę, Łódź i Częstochowę. Fakt, że zarówno do W-wy jak i Częstochowy jechaliśmy TLK, a z Warszawy do Bydgoszczy i z Łodzi do Kalisza IC jednak oboje dalej uważamy, że była to dobra decyzja - większy komfort, mniej ludzi i ogólny spokój. A jakie jest Wasze zdanie?
Dla mnie są. Zawsze jeżdżę 1 klasą, bo jest zwyczajnie mniej ludzi. I wkurza mnie, że ostatnimi czasy w wielu pociągach nie ma 1 klasy.
Sprawa jest prosta, kto chce jechać w "lepszych" warunkach, tzn wygodniejszy przedział, mniej ludzi o czym pisał
DamianT , ogółem większy komfort aniżeli w klasie drugiej, jak to mówią "za luksus się płaci" to wybierze pierwszą klasę.
Czy podział na klasy jest opłacalny i ma przyszłość ? sądzę że tak, Ci którym zależy aby jechać gdzieś szybciej, niż "osobówką" a nie mają zbyt dużo funduszy, a chcą jechać "pośpiechem" wybiorą klasę drugą, a tym którzy zależy na wygodzie podróży wybiorą "first claas"
Pomijając pociągi zestawiane z wagonów zdeklasowanych, vide "Bory Tucholskie" i "Kociewie" , tam płacisz za 2 klasę , a komfort masz jak w pierwszej
Dla mnie osobiście zwłaszcza w TLK gdzie te wagony są zdeklasowane z 1 kl. na 2 jest to nieco irytujące - ktoś płaci jak za 2 kl. a jedzie w komforcie 1. Inna rzecz, że wg mnie w TLK nie widać aż tak mocno różnicy między 1 a 2 klasą
To co opisujesz, to jeszcze pikuś. Dwa lub trzy rozkłady temu jeździł pociąg Jagiełło lub Jadwiga (nie pamiętam który z nich) w relacji Kraków - Lublin, zestawiony z czterech wagonów - trzech zdeklasowanych jedynek i jedynki "faktycznej". I może nie byłoby w tym nic dziwnego, ale te zdeklasy były świeżo po rewizji, czyste, zadbane, a ta właściwa jedynka szrot wyciągnięty z krzaków
Takie sytuacje jak wspomniał
występują do dziś lub są podobne - przykładowo pociąg TLK Galicja zestawiony z siedmiu wagonów 112A z czego jeden kursuje jako pierwsza klasa, pozostałe są zdeklasowane. Nie mniej jednak jeszcze gdy zaczynałem swoje podróże można było spotkać patologie jak na zdjęciu poniżej:
http://img2.garnek.pl/a.garnek.pl/009/61...y-na-1.jpg
Dla mnie w TLK 1 kl. różni się tym, że jeździ mniej ludzi, w IC wyraźniej widać
BTW na wiosnę wybieram się do Gdyni pofocić stare 111 i 112 - widziałem, że stoją bodajże za Gdynią Gł. stare oliwkowe 2 i czerwone 1;
Gżągal, gdzieś Ty widział ten defekt?
Cytat: (14.01.2018, 14:50)Gżągal napisał(a): [ -> ] Nie mniej jednak jeszcze gdy zaczynałem swoje podróże można było spotkać patologie jak na zdjęciu poniżej:
http://img2.garnek.pl/a.garnek.pl/009/61...y-na-1.jpg
Skoro Ty zielonego, to ja dorzucam czerwonego kwiatuszka
No i teraz jak to nazwać, bo jedynkę do dwójki nazywa się zdeklasowaną, a dwójkę do jedynki? Nadklasowana?
Skad bierzecie te kwiatki....
Wyższa stopniem
nie pamiętam, foto dałem podglądowe i nie jestem jego autorem
Zacytuje klasykę
"Bądź mądry,pisz wiersze"
Dla zobrazowania fotka
(14.01.2018, 17:11)SAP102 napisał(a): [ -> ]Skad bierzecie te kwiatki....
Z krawędzi peronu
Taki przykład zdeklasowanej 112Ag na klasę 2-gą. Kartka w drzwiach i naklejka na pudle, ale mniejsza niż oznakowanie klasy.
Fot R.Kroma
http://forum.modelarstwo.info/
Wszystkie wagony pierwszej klasy, ale tylko jeden niezdeklasowany? Jedyny plus taki, że duże prawdopodobieństwo mniej ludzi w wagonie.
Ostatnimi czasy pierwsza klasa pozostawia bardzo wiele do życzenia. Oczywiście nikt nie ma sobie nic do zarzucenia, dlatego nie wiem czy warto płacić za nią płacić.