Próbował ktoś to kupić? Nie ma z tym problemów?
aha
pasqudek, albo to zaraz przetłumaczysz, albo dostaniesz ostrzeżenie za używanie słów powszechnie uznawanych za obraźliwe :-D. A poważnie, z tego co doczytałem to jest to jakaś karta w postaci PEKI połączonej z legitymacją upoważniającą do zniżek i elektronicznego portfela.
Pozdrawiam
sm31-131
Co z tym portfelem to nie wiem, ale ten interes się opłaca, nawet przy krótkim, ale intensywnie wykorzystywanym pobycie w Czechach. Karta IN-25 na 3 miesiące dla podróżnych do 26 roku życia kosztuje 150 koron, to jest jakieś 10 złotych. Tylko niby trzeba wgrać jakąś aplikację, z tego co zrozumiałem na stronie, ale to pewnie robią w kasie.
Karta chipowa (po czesku: čipova, czyt: czipowa) służy jako nośnik biletów i zniżki
sm31-131 Nie możesz dać za to, że neutralny czeski wyraz u nas może być potraktowany jako obraźliwy/wulgarny.
Porouhany to po czesku zepsuty, zniszczony i tak rzeczywiście jest, a nie tylko w kabaretach, jednocześnie šukať, czyt. szukać po czesku jest wulgarnym określeniem kopulacji, dlatego w Czechach nigdy, pod żadnym pozorem*, nie wolno niczego głośno szukać. Wyłącznie hledat'. ;-D
* - tymczasem pozor! to coś, jak nasze "uwaga!".
Pewnym jest, że w Czechach nie mówi się Szukać szczotki
A "szczotka" to co to jest, czyżby to, o czym myślę?
Jeżeli myślisz o pewnym zawodzie, którym od dawna trudnią się głównie kobiety, to tak, to właśnie to
ET40, będąc kilka lat temu na wycieczce w Pradze Pan przewodnik uprzedzał nas by właśnie tak nie mówić, bo może być to odebrane zupełnie inaczej niżbyśmy chcieli
Myślałem o czymś zupełnie innym, ale tak samo logicznym ]-> .
Ciekawe, czy zwiedzających Polskę Holendrów tak samo ostrzega się przed "chujemorchen" i "je bent", a Włochów przed "curva"? ;-)
To jak z tą inkartą? Będę musiał pytać w kasie (ja po czesku mówię nędznie, a panie w kasach po angielsku w ogóle, a po polsku zależnie od humoru)?
ET40, próbowałeś po niemiecku albo z translatorem? ;-)
Z translatorem? W kasie? :->