Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei

Pełna wersja: [Wrocław] Co słychać na Dworcu Głównym?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Czas wyjść z dyskusją na temat tego dworca z tematu o remoncie, bo remont jako tako się zakończył (no, może nie licząc pierwszego piętra).

Dzisiaj słyszałem na Głównym testy syntezatora mowy, który zapowiadał na zmianę z megafonistką. Przyznam, że syntezator wypada... rewelacyjnie!

To kompletnie co innego niż w Poznaniu - tu głosu użyczyła chyba jedna z megafonistek (tak sądzę), zapowiedzi są bardzo wyraźne, nie słychać przerw w trakcie zapowiedzi, ponadto nie ma tego śmiesznego, mechanicznego akcentu, który serwuje Ivona.

Ma ktoś nagrania? Może w niedzielę uda mi się nagrać.
Dziś o 10.40 jechałem i zapowiedź była od 'człowieka'. W środę też byłem i też megafonistka czytała.

A co do remontu to po prostu robi wrażenie. Nie wiem czy jest czego się czepić. Na prawdę pięknie wszystko wygląda. I to mówią wszyscy, którzy koleją jeżdżą od święta Smile
Jedyne czego mi brakuje to zegarów na tablicach świetlnych na peronach, albo obok nich. Praktycznie są zegary na peronach, ale mało i ciężko trafić idealnie w to która jest godzina. Na tablicy świetnie widać kiedy odjazd, ale nie wiadomo która godzina jest Tongue
http://w240.wrzuta.pl/audio/4vSwRNS16Pz ... law_glowny

Ivona jak nic....
Totalna porażka.
MK_ŚLĄSK napisał(a):Totalna porażka.
Porównaj sobie z tym, co jest w Poznaniu.

Zapowiedź jest wyraźna, łatwa do zrozumienia, nie rozumiem zfrustrowania. XXI w., dopuśćmy komputery do głosu.
W Poznaniu Głównym dochodzi aspekt złamania tradycji. Żelazny Władek dość mocno stał się swoistą ikoną poznańskiego Dworca Głównego. We Wrocławiu Głównym zawsze zapowiadała megafonistka.
Mariusz W., Nie zawsze dwóch panów megafonistów także było. A megafonistka nie była jedna, lecz w ciągu ostatniego z roku jakoś 6.

[ Dodano: 2012-11-16, 19:14 ]
Może i zapowiedzi wrocławskie nie były słynne, jak te od "Żelaznego Franka", ale stary gong jak najbardziej.
Cytat:Czekasz nocą na pociąg we Wrocławiu i naszedł Cię głód? Zapomnij, że zjesz coś ciepłego w normalnych warunkach. Zarządca dworca odsyła podróżnych do budki z hot-dogami, gdzie trzeba stać na mrozie. Co ciekawe, przez całą dobę w budynku czynny jest bufet, gdzie można wygodnie usiąść. Ale tylko w teorii, bo żeby tam dojść trzeba złamać przepisy. Zamiast ciepłego posiłku, będziemy mieli problem z ochroniarzami.
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/ ... ,id,t.html
MK_ŚLĄSK napisał(a):Totalna porażka.
Nie przesadzaj, wszystko słychać i jest nawet spoko. Co nie zmienia faktu, że i tak wolę megafonistki, zawsze to kontakt z człowiekiem Smile
Wydaje mi się, że pociągi rozkładowe, bez zmian peronów, bez sytuacji awaryjnych powinien zapowiadać komputer. Za to każdy pociąg opóźniony może zapowiadać jakaś Pani z aksamitnym głosem :-D

TOMEKKOT, ten bufet to rzeczywiście absurd. Budynek jest na noc zamykany, ale przejście głównym ciągiem komunikacyjnym od Piłsudskiego do Suchej przez tunel główny działa. Wystarczy otworzyć kawałek podwyższenia po lewej stronie i już będzie dobre dojście do baru.
loony, Przecież to mi chodzi Smile Jak zapowiada człowiek, to te zapowiedzi są takie żywe.
I ta sztuczność "Pociąg osoby ze stacji... do stacji...", dobrze chociaż, że nie ma "przez stacje", tak ja w Katowicach. Megafonistki także mówili ze stacji do stacji, ale tam przynajmniej była jakaś zmienność, ale teraz będzie monotonia.
Zapowiedzi bez odmiany są bardziej zrozumiałe, głównie dla obcokrajowców, których we Wrocławiu jest bez liku.

Żywe? Komputer, o ile jest dobrze zaprogramowany, eliminuje możliwość pomyłek, jąkania się, seplenienia, kichania itp, co często gęsto działo się podczas zapowiedzi.
mikrobart, We Wrocławiu bywałem często, zapowiedzi mam stamtąd ponad 500, ale żadnego kichania czy jąkanie nie mam. Akurat tam zapowiedzi byłą mocną stroną.
MK_ŚLĄSK napisał(a):Może i zapowiedzi wrocławskie nie były słynne, jak te od "Żelaznego Franka", ale stary gong jak najbardziej.
To prawda. Zupełnie nie rozumiem dlaczego odchodzi się od rzeczy, które wbiły się mocno w świadomości.
Cytat:Już nie 4, a tylko 2 złote kosztuje godzina postoju na parkingu podziemnym pod wrocławskim Dworcem Głównym. - Chcemy jeszcze bardziej zachęcić podróżnych do korzystania z jego usług - mówią przedstawiciele PKP. Wciąż jednak nie działa część wind, którymi z parkingu można dostać się na stację. Nieczynne są też schody ruchome prowadzące z parteru na pierwsze piętro, gdzie w przyszłości ma pojawić się pasaż handlowy.
http://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,par ... 13909.html

Niech jeszcze obniżą ceny za m2, to może wreszcie pojawią się jacyś najemcy.
Nadal bardziej opłaca się stanąć gdzieś między kamienicami na Dąbrowskiego i pobliskich ulicach. Do dworca 3 minuty spacerkiem, a nie trzeba płacić itd.
Moim zdaniem cena niezbyt wysoka, ale powinno być jak w centrach handlowych - 1 godzina gratis, a później płacisz, dajmy na to nawet 3pln. No i powinna być rozsądna oferta dla ludzi, którzy jadą rano i wracają wieczorem po auto, która nie wyniesie 60pln Wink
Stron: 1 2 3