pitagoras23 napisał(a):bo w Dortmundzie jest podobna I bodaj w Dusseldorfie .
http://www.h-bahn.info/en/index.php
Ta, i
łącznie mają około 5 (pięciu) kilometrów długości. Klękajcie narody :->
To chyba nie świadczy zbyt dobrze o przyjęciu się tych systemów. Niemcy się chyba tego trochę wstydzą, bo nigdzie na Wikipedii nie dostrzegłem jasno sprecyzowanej długości całkowitej torów ;-) (a np. wymiary wagoników są podane co do mm).
pitagoras23 napisał(a):Jakie Ty masz wrażenia? Jak sądzisz taki typ transportu miejskiego ma rację bytu?
Fajnie buja, zwł. przy postoju w peronach - trzeba uważać żeby nie wepchać nogi między wagonik a krawędź. O ile Wuppertal do tej kolejki przywykł, i każdy kto by choć wspomniał o jej likwidacji - musi się tam liczyć ze zmasowanym oporem społecznym (wynikającym głównie z przywiązania Niemców do tradycji technicznej), o tyle nie wydaje mi się żeby to się miało kiedykolwiek bardziej spopularyzować.
Schwebebahn stanowi integralny element transportu miejskiego w Wuppertalu (naturalnie, jak to u Niemców, jest objęta biletem miejskim oraz landowym na wszystkie środki transportu), cieszy się powodzeniem i sporą frekwencją. Wagoniki jeżdżą dość często i jest to popularny sposób podróżowania. Na pewno warto się raz przejechać, ja polecam zwłaszcza obserwację, jak działa zwrotnica przełączająca szynę na stacji końcowej, tam gdzie jest zajezdnia. Monumentalne. Można to obejrzeć z b. bliska, bo bezpośrednio z platformy peronowej.
Natomiast z punktu widzenia urbanistycznego, taka konstrukcja to palec w oko krajobrazowi miejskiemu. Całkowicie zaburza proporcje i złowieszczo góruje nad krajobrazem, nadając mu wybitnie industrialny i chłodny klimat. Dobre tylko dla koneserów takich wrażeń. Z wagoników można też zaglądać w okna mieszkańcom kamienic na odcinku, na którym kolejka prowadzi w kanionie ulicy, zamiast nad rzeką :-)
Fajnie jest również przejść się ulicą, nad którą jeździ Schwebebahn. Ja nie widzę przyszłości dla tego rodzaju rozwiązania na szerszą skalę. Gdyby to było dobre, Niemcy już dawno by to bardziej rozwinęli. Przyszłość miejskiej kolei jest pod ziemią.
[ Dodano: 2012-09-28, 20:15 ]
Z drugiej strony, np. takie nowojorskie metro, często wyjeżdża na powierzchnię, albo nawet jest prowadzone wysoko ponad nią. Z niektórych stacji trzeba schodzić po całkiem wysokich schodach do poziomu ulicy. Na pewno nie są to takie ciekawostki jak monorail albo podwieszony, dyndający wagonik, ale udowadnia że metro wcale nie musi być od początku do końca prowadzone w tunelu, jak ktoś mógłby pomyśleć znając tylko metro warszawskie.