29.06.2010, 19:59
Cytat:Tramwaje w Gliwicach ostatecznie przechodzą do historii. W najbliższy poniedziałek rozpocznie się likwidacja torów - najpierw na ulicy Wieczorka, potem Dolnych Wałów i wiadukcie przy ul. Zabrskiej. Operacja, połączona z remontem jezdni, ma kosztować milion złotych.
Kto jeszcze łudził się, że zlikwidowane w zeszłym roku tramwaje mogą wrócić do Gliwic, teraz musi porzucić wszelką nadzieję. Tramwaje Śląskie zgodziły się na likwidację torów tramwajowych. Sprawę przypieczętowało niedawne pismo z KZK GOP. - Stwierdzili, że przez najbliższe 14 lat nie będą zlecać nam przewozów tramwajowych na terenie Gliwic. W tej sytuacji nie mieliśmy innego wyjścia - mówi Bolesław Knapik, zastępca prezesa Tramwajów Śląskich. - Czy nam żal? Oczywiście, bo w całej Europie transport tramwajowy przeżywa prawdziwy renesans, kolejne miasta w niego inwestują. Szkoda, że w tym przypadku jest inaczej - mówi Knapik.
Na pierwszy ogień pójdzie ulica Wieczorka, gdzie demontaż torów i remont nawierzchni rozpocznie się już w najbliższy poniedziałek (14 czerwca) i potrwa do końca sierpnia. W następnej kolejności szyny zostaną wyrwane z ulicy Dolnych Wałów oraz na wiadukcie przy ul. Zabrskiej. Remontowane ulice zostaną czasowo zamknięte dla ruchu, a gmina zapewnia, że mieszkańcom zostanie zapewniony dojazd do posesji, zaś właścicielom sklepów możliwość dowożenia towarów. W sumie z Gliwic zniknie około 1,8 km torów tramwajowych.
Władze Gliwic przekonują, że z remontami zdewastowanych ulic nie można było już dłużej czekać. Dziury, wystające szyny i popękany beton zagrażały bezpieczeństwu kierowców. Tymczasem Tramwaje od lat powtarzały, że nie mają pieniędzy na doprowadzenie jezdni do porządku. - Trudno już nawet mówić o dziurach w jezdni, to raczej poligon wojskowy. Przy ulicy Wieczorka można trenować przejazd quadami - mówi Marek Jarzębowski, rzecznik gliwickiego magistratu.
Koszty zlikwidowania samych szyn wezmą na siebie Tramwaje Śląskie. Po sprzedaży ich na złom spółka ma wyjść na tej operacji na zero. Remontem ulic zajmie się Miejski Zarząd Ulic i Mostów w Gliwicach. Wstępnie obliczono, że będzie to kosztowało milion złotych.
Likwidacja torów na trzech ulicach to dopiero początek. W przyszłości tory tramwajowe mają zniknąć z całych Gliwic, z tym, że wyrwanie ich z takich ulic, jak Zwycięstwa, Bohaterów Getta Warszawskiego czy Jagiellońskiej, będzie o wiele trudniejsze. Biegną bowiem ich środkiem. - Dlatego remonty zajmą więcej czasu - przyznają urzędnicy.
Władze Gliwic twierdzą, że nie będą płakać po szynach i tramwajach, bo są one dużo droższe w eksploatacji niż autobusy (ostatnio obliczono nawet, że tzw. wozokilometr jest pięciokrotnie droższy). Mieszkańcy mają chyba inne zdanie, bo w niedawnej ankiecie prawie połowa gliwiczan uznała, że zamiana tramwajów na autobusy nie była korzystna. Mieszkańcom nie podoba się też ostateczna likwidacja szyn. - Koszty demontażu będą większe niż utrzymanie infrastruktury - twierdzą członkowie Obywatelskiego Komitetu Obrony Tramwajów i Promocji Komunikacji Miejskiej w Gliwicach i apelują do prezesa Tramwajów Śląskich, by spółka wycofała się z decyzji.
Teoretycznie tramwaje mogłyby jeszcze kiedyś wrócić na gliwickie ulice, ale byłoby to kosztowne przedsięwzięcie. Tory trzeba by odtworzyć w nowej "cichej" technologii. Koszt jednego kilometra waha się od 4 do 5 mln zł.
http://www.wpk.katowice.pl/index.php?itemid=1675
Chciałbym usłyszeć wasze opinie na ten temat