Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei

Pełna wersja: Cofanie pociągu na szlaku
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Ale jednak niedozwolone.
Mika napisał(a):Ale jednak niedozwolone.
Oczywiście, że dozwolone. :-) Właśnie o tym pisałem, a widzę że kolega nic. :lol:
Przerżnięcie ograniczenia? No chyba nie... Wink
rustsaltz napisał(a):Przerżnięcie ograniczenia? No chyba nie... Wink
Przepisowo nie, ale na zdrowy rozsądek tak. :-)
No więc niedozwolone Wink
rustsaltz napisał(a):No więc niedozwolone Wink
No ale inaczej musiałby zostać na stacji Sieniawa, blokując jeden tor i czekać na pomoc z Krakowa. Ciekawe co na to podróżni?
A co na to prawo? Wink
rustsaltz napisał(a):A co na to prawo? Wink
Jeszcze nie zauważyłeś, że nie zawsze jest ono racjonalne i nie zawsze da się do niego zastosować?
Się martwicie i zastanawiacie czy cofanie jest dozwolone. A jak to ma się na imprezach kolejowych? Prawie na każdej jest cofanie. Zabezpieczenie przez kierownika i dziękuję.

Proponuję sobie poczytać Ir-1
Cytat:Bez pozwolenia dyżurnego ruchu nie jest dozwolone cofanie pociągu z wyjątkiem nagle grożącego niebezpieczeństwa.

Pociąg zatrzymany na szlaku może być cofnięty, jeżeli cofanie uzgodniono z dyżurnym ruchu posterunku zapowiadawczego, w kierunku którego pociąg ma się cofać i gdy na pierwszym wagonie w kierunku cofania, wyposażonym w dźwignię nagłego hamowania, będzie znajdował się pracownik, celem obserwacji toru szlakowego i zahamowania pociągu w razie potrzeby.
Cofanie już wyjaśniliśmy, teraz zastanawiamy się nad "przerżnięciem" ograniczenia Wink
Powoli należy podsumować całą dyskusję. :-D Wiadomo ograniczenia przekraczać nie powinien, ale pociąg dostałby sporego opóźnienia, konieczność angażowania dodatkowej lokomotywy, mechanika, itp. Na pewno dyspozytor nie byłby z tego zadowolony. Poza tym ograniczenie nie wynikało tu ze złego stanu toru (którego przekroczenie może grozić wykolejeniem), tylko punktowego ograniczenia na przejeździe przez drogę, tak że ryzyko przekroczenia prędkości nie było aż tak duże.
No niby tak, ale czy istnieje jakaś prawna możliwość pominięcia ograniczenia? (postawienie pracownika na przejeździe itp.)
Ja bym powiedział że tak kończy się nadgorliwość PLK w stawianiu ograniczeń na przejazdach. Przecież ten przejazd to jest przez jakąś prawie polną drogę.
Moim zdaniem takie ograniczenia zamiast poprawić, to pogarszają bezpieczeństwo na przejazdach.
Ale prawo jest prawem i z nim się nie dyskutuje. Skoro ktoś wymyślił, że ograniczenie ma być, to PLK nie ma nic do gadania.
Zignorowanie tego ograniczenia odbyło się po uzgodnieniu tego z dyżurną ruchu w Sieniawie i dostarczeniu odpowiedniego rozkazu ( czy czegoś w podobie, nie widziałem dokładnie tej kartki ) tak samo jak cofanie - kierownik był na końcu składu.
Stron: 1 2 3