| 
				
	
	
	
		
	Liczba postów: 84 
    Liczba wątków: 4
	 Dołączył: 29.04.2011
 Reputacja: 
0 
	
	
		Za prezesa Moraczewskiego, marketingowa oferta PR została rozbudowana, uporządkowana i nie ma co jej zmieniać. Była oparta na 4 obszarach, które wzajemnie się uzupełniają: 
(nie da rady rysować tabeli, więc będzie grafika)
 ![[Obrazek: Ryc.png]](http://lh3.googleusercontent.com/_X61hxX2L0V4/TcV13HL1dwI/AAAAAAAADEo/DizyhiJBGmw/Ryc.png)  
Mój prywatny pogląd na tę sprawę jest taki, że stosowanie "miękkich" zabiegów marketingowych, czyli oferty, reklamy, strony internetowe, wydarzenia (żeby nie pisać eventy ), same z siebie mogą spowodować niezbyt wielki wzrost sprzedaży i to jedynie do pewnego poziomu, po którym pojawia się ściana nie do przejścia. Dopiero gdy zaangażowane zostaną środki w "twarde" części produktu końcowego, czyli w przypadku kolei, w infrastrukturę i taboru, to odblokuje potencjał marketingu "miękkiego". Gdy obydwie ścieżki rozwijają się równolegle, powstaje pewna wartość dodana, "kapitał", który pochodzi z efektu synergii i jest niedostępny w przypadku osobnego rozwoju obydwu sfer produktu jakim jest usługa przewozowa.
	
interREGIO - taniej niedasię.
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 3 909 
    Liczba wątków: 159
	 Dołączył: 01.02.2011
 Reputacja: 
0 
	
	
		seba napisał(a):Dopiero gdy zaangażowane zostaną środki w "twarde" części produktu końcowego, czyli w przypadku kolei, w infrastrukturę i tabor 
Czy interREGIO nie jest własnie przykładem, że niekoniecznie są wymagane duże nakłady w infrę i tabor, żeby nabrać rozgłosu i przyciągnąć klienta dobrą ofertą (tj. nie tylko bardziej dostępną finansowo, ale również szybsze połączenia, lepsze skomunikowania)?
	 
Bahnfahren ist unser Business
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 2 287 
    Liczba wątków: 45
	 Dołączył: 07.06.2010
 Reputacja: 
0 
	
	
		seba napisał(a):czyli w przypadku kolei, w infrastrukturê Ale stan infrastruktury nie zale¿y bezpo¶rednio od przewo¼nika, bo ten nie zainwestuje swojego kapita³u w jej poprawê (no chyba, ¿e przestanie je¼dziæ to siê infrastruktura nie bêdzie zu¿ywaæ). To jest takie trochê zrzucanie odpowiedzialno¶ci na PLK, a ona akurat nie ma zupe³nie nic do marketingu przewo¼ników.
	 
	
	
	
		
	Liczba postów: 84 
    Liczba wątków: 4
	 Dołączył: 29.04.2011
 Reputacja: 
0 
	
	
		psim napisał(a):Czy interREGIO nie jest własnie przykładem, że niekoniecznie są wymagane duże nakłady w infrę i tabor, żeby nabrać rozgłosu i przyciągnąć klienta dobrą ofertą (tj. nie tylko bardziej dostępną finansowo, ale również szybsze połączenia, lepsze skomunikowania)? 1. Uruchamianie nowych połączeń to ta "twarda" (wysoko kosztowa) część marketingu. Cierpi niedostatek w podobnym stopniu co działka infrastrukturalna. 
2. InterREGIO to pozytywna strona, szeregu patologicznych decyzji i sytuacji w polskim rynku pasażerskich przewozów kolejowych.
	 
interREGIO - taniej niedasię.
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 3 909 
    Liczba wątków: 159
	 Dołączył: 01.02.2011
 Reputacja: 
0 
	
	
		seba, czy uważasz że obecnie mamy już do czynienia z "wysyceniem" tego potencjału, który jest do osiągnięcia przez działania "miękkie"?
 Mnie, szczerze mówiąc, poważnie zdziwiło że tak wiele osób (tu i na wiadomym sąsiednim forum) jest zaskoczonych istnieniem interesującej oferty biletu tygodniowego.
 
Bahnfahren ist unser Business
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 84 
    Liczba wątków: 4
	 Dołączył: 29.04.2011
 Reputacja: 
0 
	
	
		Obleśny Szczur napisał(a):Ale stan infrastruktury nie zależy bezpośrednio od przewoźnika, bo ten nie zainwestuje swojego kapitału w jej poprawę (no chyba, że przestanie jeździć to się infrastruktura nie będzie zużywać). W tym problem, że inwestuje kapitał nie dostając nic satysfakcjonującego w zamian (poza drogimi lekturami typu n-te studium wykonalności KDP). Struktura własności nic nie zmienia, rynkowy mechanizm jest apolityczny    Obleśny Szczur napisał(a):To jest takie trochę zrzucanie odpowiedzialności na PLK, a ona akurat nie ma zupełnie nic do marketingu przewoźników. Może zbyt wąsko rozumiesz pojęcie marketingu. Marketing =/= reklama. 
Poza tym PLK kompletnie żadnej odpowiedzialności nie czuje. Najlepszy przykład: PKP IC można uwielbiać czy nienawidzić, ale nie można nie zauważyć, że do ich kłopotów finansowych, walnie przyczyniło się rozkładowe wygaszenie popytu na modernizowanych liniach nr 9 / E65, Wrocław - Poznań. 
[ Dodano: 2011-05-07, 23:41 ] psim napisał(a):seba, czy uważasz że obecnie mamy już do czynienia z "wysyceniem" tego potencjału, który jest do osiągnięcia przez działania "miękkie"? Nic takiego nie napisałem. Tylko zwróciłem uwagę, że nie będą one przynosiły spektakularnych efektów i jest to deprymujące.
	 
interREGIO - taniej niedasię.
 
	
	
	
		
	Liczba postów: 2 287 
    Liczba wątków: 45
	 Dołączył: 07.06.2010
 Reputacja: 
0 
	
	
		Ok, marketingowcem akurat nie jestem, podchodzê do tego in¿yniersko  ;-) Ale raczej u nas mechanizmy na rynku kolejowym nie s± czysto apolityczne, nie s±dzisz? Ciekawi mnie jak± dok³adnie czê¶æ kapita³u inwestuje przewo¼nik w infrê, jest co¶ jeszcze ekstra oprócz zwyk³ych op³at za dostêp (przejechane kilometry)?
	 
	
	
	
		
	Liczba postów: 84 
    Liczba wątków: 4
	 Dołączył: 29.04.2011
 Reputacja: 
0 
	
	
		Obleśny Szczur napisał(a):Ale raczej u nas mechanizmy na rynku kolejowym nie są czysto apolityczne, nie sądzisz? Nie, nie, mechanizm rynkowy (wybór klienta) jest zawsze apolityczny. A że ten segment rynku jest politycznie, a co najważniejsze idiotycznie sterowany, tym gorzej dla niego.
 Obleśny Szczur napisał(a):Ciekawi mnie jaką dokładnie część kapitału inwestuje przewoźnik w infrę, jest coś jeszcze ekstra oprócz zwykłych opłat za dostęp (przejechane kilometry)? Jest, ale to nie o to chodzi. 
Raczej spytałbym, jaką część przychodów od przewoźników, PLK inwestuje w utrzymanie infrastruktury.
 
PS. Po co wydzielać nowy temat? Potem na forum nic nie można znaleźć, bo dyskusje są pochowane w milionie tematów.
	 
interREGIO - taniej niedasię.
 |