Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
EN57 - 50 lat w służbie
#76
TOMEKKOT napisał(a):No oczywiście, tak samo jest w wagonach pasażerskich wyposażonych w drzwi automatyczne.

Niekoniecznie automatyczne. Wiele wagonów z drzwiami łamanymi ma blokadę (i ludzie się siłują z drzwiami, jak skład jeszcze się toczy).

sphinx napisał(a):statnio (nie do końca z własnej woli) spędziłem ponad godzinę na stacji w Tłuszczu i mniej więcej połowa składów Kolei mazowieckich to były 3xEN57

To z okazji remontu średnicy. Składy do Wielńskiego są wzmacniane właśnie do 3 EZT.
W Warszawie czasem jakiś 3xEN57 do Skierniewic (lub jakiś dla kibiców) poleciał, alew tym rozkładzie nie ma takiego planowego zestawienia żaden pociąg.

Ogólnie, EN57 to taki niskobudżetowy produkt był, stąd wiele powtarzających się usterek, słabe dość silniki (potem przerabiane na lepsze LKa 470, ale znowu... kasa), niektóre słabo przemyślane rozwiązania (drzwi, brak osłon boczników etc).
Odpowiedz

#77
Tylko plastik jest łatwiej w czystości utrzymać, poza tym może mialem szczęście ,ale plastik nigdy mnie nie oparzył.
EN 57 ma jeszcze jedną zaletę stosunkowo malo awarii
Odpowiedz

#78
Cytat:EN 57 ma jeszcze jedną zaletę stosunkowo malo awarii
Dobry żart. Strassburger by się nie powstydził.
...
Odpowiedz

#79
Aleś panie Kolego przywaliłeś Big Grin
A na poważnie porównaj sobie jak wygląda awaryjność 57 i Acatusa.
No może ja mam szczęście, ale podróżując PR 5 razy w tyg. to EN 57 miał przez ostatnie lat 5 jedną ! awarię. Dla porównania EN 71 trzy. A Acatus który miał być rewelacją 5. Więc jest ciekawie. A najlepsze, że Acatusem jechałem może 10 razy max. Więc jak na przykład jadę na Rabkę skrzętnie omijam kursy, które on obsługuje 8-)
Odpowiedz

#80
A słyszałeś o chorobach wieku dziecięcego, nie mówię że acatus to ideał. Daj im trochę czasu.
Posłuchaj Lubuszanina jeździ więc wie.
Odpowiedz

#81
EN57 się nie psują często, chyba, że ten u kolegi z województwa lubuskiego.
Jedyne co się psuje w ''kibelkach'' to drzwi.
http://www.vagonweb.cz/razeni/index.php?rok=2014 Zestawienia składów, m. in. w Polsce. Potwierdzam zgodność z rzeczywistością
Odpowiedz

#82
Zwróćcie lepiej uwagę co się dzieje zimą z tymi i pochodnymi jednostkami. Poza tym stwierdzenia czy te jednostki są awaryjne czy nie nie powinno się zbytnio opierać na własnych spekulacjach, lepiej popytać maszynistów, pracowników zakładów naprawczych, konduktorów i tak dalej...
Volenti non fit iniuria
Odpowiedz

#83
W GOP-ie nie trzeba zimą nikogo pytać. Wystarczy posłuchać megafonu i czekać bo może następny przyjedzie.
Pozdrawiam ;-)
Odpowiedz

#84
Zgadzam się. Ale pasażer jadący 5 razy w tyg pociągiem też może się wypowiedzieć :lol: Ale i tak najlepsze źródło to nie konduktor, ale maszynista. W każdym razie z tego co się mówi rzadko się narzeka na en 57. Być może przyzwyczajenie. Kolego Przem słyszałem, słyszałem zgadzam się.
Odpowiedz

#85
O czym my mówimy? Może i sentyment do EN57 jest, ale to bardzo stara konstrukcja, nieodpowiadająca współczesnym trendom w budowie taboru i choćby ją modernizowano jeszcze 5 razy, to nie odejmie się tej konstrukcji lat.

Nie wiem, jak można mówić, żę EN57 to konstrukcja lepsza od Flirta, EN76 itp. - przecież różnica pokoleń nie pozwala ich porównywać.
Kanał na YouTube - zachęcam do subskrybcji: https://www.youtube.com/user/BartekDziwak
Odpowiedz

#86
Zobaczymy Bartku za 30 lat co zostanie z flirtów czy 76. Ja na 57 nie mogę narzekać. Stara bo stara, ale sprawdzona w bojach.
Odpowiedz

#87
Co nie zmienia faktu, że porównywanie EN57 i Acatusa, Flirta lub ELF-a przypomina porównywanie Trabanta i Aveo, a więc nie ma to sensu.

Również przypuszczam, że nowsze konstrukcje nie posłużą tyle lat, ile wytrzymały do tej pory EN57.
Jaro

Odpowiedz

#88
No bo i czasy się zmieniają. Dzisiaj technika idzie mocno do przodu i nikt nie będzie za 10 czy 15 lat modernizował FLIRTa, skoro za te same pieniądze będzie mógł mieć coś nowego. Tak samo jak z autobusami.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

#89
Autobus ma z założenia o wiele mniejszą trwałość, niż pojazd szynowy. Więc może 10-15 lat dla ELF-a to założenie zbyt pesymistyczne, ale 20 to jak najbardziej realny scenariusz.
Jaro

Odpowiedz

#90
mikrobart napisał(a):różnica pokoleń nie pozwala ich porównywać.

Ale czasami trzeba i należy porównać niektóre aspekty. Te pojazdy istnieją i są eksploatowane obok siebie na tych samych torach. Taka jest rzeczywistość. Ktoś decyduje, czy kupić jeden nowy pociąg, czy stuningować dresiarsko 5 starych (AKM Łódź...), czy tylko doprowadzić do porządku 15 (dane wzięte z sufitu).

Ktoś decyduje, czy na danym połączeniu ma kursować ten, czy inny skład - bo komfort, bo zużycie energii, bo awaryjność, bo pojemność, bo takie a nie inne właściwości jezdne, odporność na warunki zimowe, bo specyficzne parametry (przewóz niepełnosprawnych, zamknięty obieg WC, możliwość jazdy w trakcji wielokrotnej, czas roz-/sprzęgania itp.), bo realne koszty rewizji i napraw (np. różna częstotliwość przy różnym taborze). Te, i jeszcze pewnie masa innych czynników (o których nawet nie mam pojęcia że istnieją), sprawiają że można i należy porównywać ze sobą te pojazdy.

Nie po to, żeby powiedzieć: "no ten to jest lepszy, a tamten to gorszy", tylko żeby zrozumieć te różnice, i umieć z tego zrozumienia skorzystać.

[ Dodano: 2011-06-23, 21:52 ]
Dyskusję "czy EN57 psują się często, czy nieczęsto" oczywiście uważam za niepoważną :-) tu trzeba by przedstawić bardzo konkretne dane, z długiego odcinka czasu, z uwzgl. powagi usterek, warunków ich wystąpienia, inwazyjności usunięcia, kosztów, wziąć poprawkę na problemy "wieku dziecięcego" (sądzę że EN57 też jakieś miały za swojej młodości)...
Bahnfahren ist unser Business
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.