02.06.2018, 20:59
Słyszy się w mediach o likwidowanych przejazdach, czy również przejściach kolejowych przez tory, co utrudnia okolicznym mieszkańcom wsi w funkcjonowaniu.
Jaka jest dokładnie przyczyna tego, że spółki kolejowe likwidują takie przejazdy przez tory?
Obejrzałem w "Interwencji - taka jest Polska" jeden z reportaży, w którym pokazano, jak kolej zlikwidowała jedno z takich przejść, czy przejazdów kolejowych, gdzieś blisko Oświęcimia.
Wiele lat był tam przejazd przez tory i ludzie normalnie mogli przechodzić i przejeżdżać na drugą stronę torów.
Obecnie, mieszkańcy muszą przechodzić przez tory, czym ryzykują, bo mogą wpaść pod nadjeżdżający pociąg, ale żadnym pojazdem przejechać już nie mogą, tylko muszą jeździć po parę kilometrów więcej, jakimiś, okrężnymi drogami, przez co tez spalają więcej paliwa.
Czy kolej w ten sposób nie utrudniła życia pobliskim mieszkańcom?
Jaka jest dokładnie przyczyna tego, że spółki kolejowe likwidują takie przejazdy przez tory?
Obejrzałem w "Interwencji - taka jest Polska" jeden z reportaży, w którym pokazano, jak kolej zlikwidowała jedno z takich przejść, czy przejazdów kolejowych, gdzieś blisko Oświęcimia.
Wiele lat był tam przejazd przez tory i ludzie normalnie mogli przechodzić i przejeżdżać na drugą stronę torów.
Obecnie, mieszkańcy muszą przechodzić przez tory, czym ryzykują, bo mogą wpaść pod nadjeżdżający pociąg, ale żadnym pojazdem przejechać już nie mogą, tylko muszą jeździć po parę kilometrów więcej, jakimiś, okrężnymi drogami, przez co tez spalają więcej paliwa.
Czy kolej w ten sposób nie utrudniła życia pobliskim mieszkańcom?
W dzieciństwie wychowywałem się na torach kolejowych szczecińskiego dworca i stąd pozostał sentyment do kolei.