26.11.2020, 15:24
Następny z kolejowych akcentów w naszych wyjazdach: szlak rowerowy po dawnej linii kolejowej - Żelazny Szlak Rowerowy na Śląsku.
Na blogu pisałem o nim tak:
"Żelazny Szlak Rowerowy wykorzystuje fragmenty rozebranych linii kolejowych Orzesze-Wodzisław Śląski (nr 159) i Jastrzębie-Zdrój-Zebrzydowice (nr 170). Niestety, poza dwoma akcentami trasie brakuje śladów dawnego kolejowego klimatu. Pierwszym jest budynek dawnego dworca w Ruptawie, będący dzisiaj prywatną własnością. Przy trasie rowerowej tego typu gdzieś w Europie zachodniej taki obiekt byłby ogromnym skarbem - w środku funkcjonowałby pewnie pensjonat dla rowerzystów lub przynajmniej niewielki obiekt gastronomiczny. Drugim takim miejscem był zarośnięty dawny peron przystanku w Zebrzydowicach z tablicą postawioną najprawdopodobniej przez jakiegoś miłośnika kolei. To za mało jak na szlak, który do kolejowej tradycji odwołuje się nawet w nazwie."
Więcej w wątku obok:
https://www.forumkolejowe.pl/showthread.php?tid=7550
Szy.
Na blogu pisałem o nim tak:
"Żelazny Szlak Rowerowy wykorzystuje fragmenty rozebranych linii kolejowych Orzesze-Wodzisław Śląski (nr 159) i Jastrzębie-Zdrój-Zebrzydowice (nr 170). Niestety, poza dwoma akcentami trasie brakuje śladów dawnego kolejowego klimatu. Pierwszym jest budynek dawnego dworca w Ruptawie, będący dzisiaj prywatną własnością. Przy trasie rowerowej tego typu gdzieś w Europie zachodniej taki obiekt byłby ogromnym skarbem - w środku funkcjonowałby pewnie pensjonat dla rowerzystów lub przynajmniej niewielki obiekt gastronomiczny. Drugim takim miejscem był zarośnięty dawny peron przystanku w Zebrzydowicach z tablicą postawioną najprawdopodobniej przez jakiegoś miłośnika kolei. To za mało jak na szlak, który do kolejowej tradycji odwołuje się nawet w nazwie."
Więcej w wątku obok:
https://www.forumkolejowe.pl/showthread.php?tid=7550
Szy.