02.01.2020, 00:33
Witam, dyskutujących!
Chodzi o przywracanie autobusowych połączeń tam, gdzie ich już nie ma, a gdzie kiedyś były.
Jak kiedyś, za PRL - u szczególnie w Polsce PKS był państwowy, to autobusy kursowały praktycznie wszędzie, do najmniejszych wsi i miejscowości, bo, państwo finansowało każde, autobusowe połączenie.
I było tak, że: czy kierowcy autobusów wozili dziesięciu pasażerów, czy tylko trzech pasażerów, to i tak, połączenia na trasach musiały być, bo za to płaciło państwo.
Natomiast, po rozwiązaniu Państwowego Przewoźnika i wydzieleniu na jakieś spółki i na prywatnych przewoźników, polikwidowano wiele tras, które stały się nieopłacalne już dla prywatnych połączeń autobusowych.
Szczególnie dla tzw. "BUSIARZY", którzy już pomijali i cały czas pomijają małe trasy, na wielu wsiach i bardzo małych miejscowościach ( chociaż do wielu miejscowości dojeżdżają BUSY ), gdyż jeżeli tam prawie nikt nie korzystał z busów, a kierowcom się finansowo nie opłacało wozić tylko paru osób.
Kierowcy muszą opłacać podatek od transportu, paliwo, olej i jeszcze sami muszą dla siebie zarabiać.
To już nie są te czasy, kiedy to, Państwo za wszystko płaciło i nikt się nie martwił.
Chodzi o przywracanie autobusowych połączeń tam, gdzie ich już nie ma, a gdzie kiedyś były.
Jak kiedyś, za PRL - u szczególnie w Polsce PKS był państwowy, to autobusy kursowały praktycznie wszędzie, do najmniejszych wsi i miejscowości, bo, państwo finansowało każde, autobusowe połączenie.
I było tak, że: czy kierowcy autobusów wozili dziesięciu pasażerów, czy tylko trzech pasażerów, to i tak, połączenia na trasach musiały być, bo za to płaciło państwo.
Natomiast, po rozwiązaniu Państwowego Przewoźnika i wydzieleniu na jakieś spółki i na prywatnych przewoźników, polikwidowano wiele tras, które stały się nieopłacalne już dla prywatnych połączeń autobusowych.
Szczególnie dla tzw. "BUSIARZY", którzy już pomijali i cały czas pomijają małe trasy, na wielu wsiach i bardzo małych miejscowościach ( chociaż do wielu miejscowości dojeżdżają BUSY ), gdyż jeżeli tam prawie nikt nie korzystał z busów, a kierowcom się finansowo nie opłacało wozić tylko paru osób.
Kierowcy muszą opłacać podatek od transportu, paliwo, olej i jeszcze sami muszą dla siebie zarabiać.
To już nie są te czasy, kiedy to, Państwo za wszystko płaciło i nikt się nie martwił.
W dzieciństwie wychowywałem się na torach kolejowych szczecińskiego dworca i stąd pozostał sentyment do kolei.