Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Linia 357 jako ścieżka rowerowa! - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: TECHNICZNA STRONA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-95.html)
+--- Dział: INFRASTRUKTURA I RUCH KOLEJOWY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-66.html)
+---- Dział: INFRASTRUKTURA KOLEJOWA, MODERNIZACJE, REMONTY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-89.html)
+---- Wątek: Linia 357 jako ścieżka rowerowa! (/thread-771.html)

Strony: 1 2


Linia 357 jako ścieżka rowerowa! - mrecel97 - 23.03.2011

Witam chciałbym poinformować iż z lini kolejowej D29-357 na odcinku Wolsztyn-Sulechów zostanie zrobiona ścieżka rowerowa !!! oto link na który natrafiłem

http://www.tvp.pl/gorzow-wielkopolski/i ... 11/4136534


- Virakocha - 23.03.2011

Zaraz kolego, przecież do Powodowa nadal jeżdżą zdawki Smile


- przem710 - 23.03.2011

Zapewne nie pierwsza i nie ostatnia, u mnie przerobili na ścieżkę rowerową D29-233.


- Obleśny Szczur - 23.03.2011

Nie no, to jest jakie¶ chore, gdzie my ¿yjemy? I wszyscy tam s± tacy zadowoleni z tego, bo to przecie¿ super inicjatywa, no i jeszcze przy wy³o¿onej kostk± ¶cie¿ce bêdzie muzeum kolejnictwa bez metra toru, mo¿e wszystkie tory zaoramy i pu¶cimy riksze zamiast poci±gów. ¯AL.


- mrecel97 - 24.03.2011

Virakocha napisał(a):Zaraz kolego, przecież do Powodowa nadal jeżdżą zdawki Smile

Tak, tylko że od Powodowa jest już ścieżka. A co do Powodowa to jeżdżą , ale coraz rzadziej.


- przem710 - 24.03.2011

Wiele linii zapewne miało by dziś swoje drugie życie, gdyby nie liczne rozgrabianie. Potem okazuje się że koszty remontu są za wysokie i linia przestaje istnieć. Założę się że gdyby nie to, linia D29-233 była by dziś w użytku, a po niej śmigały by szynobusy. Była by dobrą alternatywną trasą do trójmiasta gdyby coś się wydarzyło. No nic noża tylko pomarzyć dziś zamiast szynobusów śmigają po niej rowery.


- maly97 - 24.03.2011

Do Powodowa jeżdżą pociągi towarowe, ponieważ tam jest firma Prefbet i tam ładują do gruszek cement czy coś w tym stylu. Ale ten odcinek by był wspaniały dla pociągów Retro.


- mrecel97 - 24.03.2011

maly97 napisał(a):Do Powodowa jeżdżą pociągi towarowe, ponieważ tam jest firma Prefbet i tam ładują do gruszek cement czy coś w tym stylu. Ale ten odcinek by był wspaniały dla pociągów Retro.


Tak w to na pewno nie wątpię ale prawdopodobnie się tak stanie że Wolsztyn straci (oficjalnie) kolejny odcinek ciekawej lini. Przypomnę tylko ze ta linia przestała funkcjonować już w 2004 roku. Wycięto wszystkie przejazdy przez drogę krajową 32 a teraz już zakończy swój żywot, na dobre. Jeszcze jedno to to że starosta powiatu Wolsztyńskiego walczył o to aby szła tędy linia Retro, i chwała mu za to.

A i tak na marginesie że firma , przez którą jeżdżą towarowce nazywa się już Xella

//Nie pisz postu pod postem w odstępie kilku minut, używaj opcji edytuj.
Posty scaliłem
przem710



- JONIN_EZT - 26.03.2011

Tak się w Polsce wykonuje integrację transportu zbiorowego. Nie rozumiem tylko czemu takim kosztem. O linii Pszczółki - Kościerzyna o której już @przem710 wspomniał. W tamtej okolicy nie ma żadnych połączeń z wyjątkiem PKSów, które przy zakorkowanym Gdańskiem są żadną alternatywą. W ogóle zrzucanie kolei jest w naszym chorym narodzie czymś normalnym. Za granicą by dawno wykorzystano nieużywane linie i do dziś cieszyłyby się dużym zainteresowaniem.

Jest jeszcze jedna ciekawa linia zlikwidowana po 2005 roku. Swarzewo - Krokowa (odnoga od Helskiej linii) gdzie połowa linii to ścieżka rowerowa aktualnie. A wystarczyło wydłużyć linię do Dębek i byłaby linia turystyczna. No ale nic nie zmienimy. Zawsze drogówka wygra.


- psim - 26.03.2011

Opinie "panikujących ekologów" (akurat nie konkretnie w tym przypadku, ale w temacie):

http://www.zm.org.pl/?a=po_rpw_v2_std-08b

Można śmiało korzystać z tekstu jako z podstawy do działań i szykowania podobnych pism.


- *ARTUR* - 26.03.2011

psim, Pisma to jedno ale po za tym trzeba władzę lokalną przekonywać do ratowania linii kolejowych, tworzyć koleje drezynowe lub inne incjatywy związane z tematem, nie jest to proste ale zawsze coś więcej zdziała.
Niestety MK nie są za bardzo zgrani w działaniach i postrzegani przez władze lokalne jak i kolejowe jako grupka fotografów pasjonatów, co to przyjdą robią zdjęcia, ale własnego taboru mieć nie chcą i np. Gdyby mieli zająć się jakąś linią kolejową lub skansenem to już nie.
W przypadku wszechobecnych dróg to zaraz każdy ma jakiś pojazd czterokołowy, a ile MK posiada obecnie własny tabor? Zaledwie kilkudziesięciu, smutna prawda niestety Cry


- mrecel97 - 26.03.2011

Dokładnie. Pismo nie pomoże gdy na przykład nie ma funduszy. A zwołanie kolejnego taboru i odnowienie lini zjadłoby kolejne miliony Undecided

// mikrobart: Nie cytujemy przedmówcy.


- psim - 26.03.2011

Ale też pismo praktycznie nic nie kosztuje, mozna je wysłać do wszystkich świętych, i jak zrobi to 30 osób, to jest szansa że kogoś to poruszy. Naprawdę, to działa.

Czasami jest tak, że ktoś decyzyjny ma podjąć decyzję, i robi to na chybił-trafił, bo nie ma żadnych przesłanek co zrobić - zostawić tory czy inwestować w DdR. A tak - przesłanki miałby.

Tak że ja bym tego wysyłania pism tak nie ignorował. Trzeba dawać znać, że są w społeczeństwie jacyś ludzie którzy mają pogląd w sprawie. Oczywiście nie należy się spodziewać od razu w 100% przypadków pozytywnego rezultatu...

*ARTUR* napisał(a):Niestety MK nie są za bardzo zgrani w działaniach i postrzegani przez władze lokalne jak i kolejowe jako grupka fotografów pasjonatów, co to przyjdą robią zdjęcia, ale własnego taboru mieć nie chcą i np. Gdyby mieli zająć się jakąś linią kolejową lub skansenem to już nie.

A dlaczego tak jest?


- mrecel97 - 26.03.2011

Tak , tylko że nie zawsze jest tyle czasu by je napisać Undecided


- rustsaltz - 26.03.2011

Mi napisanie skargi na niewykonany kurs zajmuje ok 10 minut, więc można dość do wprawy Tongue. I zauważam, że pismo potrafi zdziałać cuda. Oczywiście, wszyscy się irytują, że to "donoszenie" i byle komu problemy robię, ale czasem faktycznie jest tak, że wielu spraw urzędnicy po prostu nie widzą.