mikrobart napisał(a):Jak linia wygląda teraz? Nie wiem, ale warto przejść się wzdłuż linii i to sprawdzić. Od dawna biję się z tym zamiarem

mikrobart napisał(a):Jakiś czas temu podpisano porozumienie mówiące o budowie wiaduktu wtedy, gdy będzie potrzebny. Frazesy - niby kto ma określić, że wiadukt zaczyna być potrzebny? Łatwo taką opinię obalić i co za tym idzie nie budować wiaduktu nigdy.

Góra Śląska napisał(a):Wiesz może jaka to miała być ta lokomotywa na terenie cukrowni ?

mikrobart napisał(a):Tor we fragmentach musi zniknąć, żeby możliwa była budowa obwodnicy.

Cytat:Droga z Bojanowa do Góry zamiast wiaduktu kolejowego nad S5 - to propozycja Wiesława Szczepańskiego, która ma rozwiązać kolejowy dylemat powstały podczas projektowania ekspresówki z Poznania do Wrocławia. Poseł uważa, że wiadukt jest zbyt drogim rozwiązaniem.


Problem linii kolejowej z Bojanowa do Góry Śląskiej pojawił się kilka lat temu. Podczas projektowania ekspresówki projektanci zapomnieli o tym, że połączenie nadal funkcjonuje i założyli rozebranie torów. Od tego zaczęło się zamieszanie i walka o utrzymanie połączenia. Efektem wielu negocjacji było porozumienie zawarte z GDDKiA i PLK w ubiegłym roku. W rozwiązanie problemu zaangażowało się także Ministerstwo Infrastruktury. Ostatnie ustalenia w tej sprawie mówiły o utrzymaniu połączenia i zbudowaniu wiaduktu oraz o pokryciu powstającego deficyt z budżetu gminy Góra.

To rozwiązanie zdaniem posła Szczepańskiego nie jest dobre. - Taki wiadukt wycenia się od 23 do ponad 40 mln zł, a linią jeździ według moich danych jeden wagon tygodniowo - mówi Szczepański. Wątpliwości co do tej opcji budzi także fakt, że wiaduktu nie ma w planach budowy GDDKiA na najbliższe lata. Poseł zwrócił też uwagę na problemy prawne dla samorządu i PLK przy przejmowaniu linii. To wysokie koszty i nieprzekraczalne granice wojwództw. Gmina Góra nie może bowiem przejąć terenu gminy Bojanowo po którym biegną tory.

Szczepański zaproponował zatem zbudowanie zamiast wiaduktu nowej drogi łączącej Bojanowo i Górę Śląską. - To korzystniejsze rozwiązanie, niż wyrzucanie kilkudziesięciu milonów zł dla jednego wagonu w tygodniu - dodaje Szczepański.

Cytat:10 grudnia z Leszna wyruszy pociąg specjalny na trasie Leszno - Bojanowo - Góra Śląska - Bojanowo - Rawicz - Miejska Górka - Rawicz - Bojanowo - Leszno.

Trasa przejazdu biegnie po ciekawych historycznie trasach. — Linią 372 pociąg dotrze do Góry Śląskiej, wciąż pięknej stacji z niezwykle ciekawą historią, niegdyś węzła z chyba najbardziej "pechową" linią na obszarze współczesnej Polski, z przyczyn geopolitycznych działającą w całości jedynie kilka lat: Leszno - Krzelów. — mówi organizator przejazdu, Aleksander Kurstak. — Z kolei linia 362 Kobylin – Legnica Płn., dziś przejezdna tylko z Rawicza do Miejskiej Górki, to szlak biegnący może nieco na uboczu, ale z niebywale ciekawą historią i chyba zbyt pochopnie skazany na zagładę w latach 90-tych — dodaje.

Być może zorganizowany przez Kurstaka pociąg będzie ostatnim składem, który przemierzy odcinki z Bojanowa do Góry i z Rawicza do Miejskiej Górki. Ta pierwsza trasa ma zostać zamknięta na co najmniej trzy lata w związku z budową drogi S5, która przetnie tor kolejowy. Na tej drugiej od 11 grudnia ma obowiązywać prędkość maksymalna 0 km/h. — Nie wyklucza to, że przejedzie jeszcze parę pociągów do cukrowni w Miejskiej Górce na "zasadach komercyjnych" (czyli kilkukrotnie drożej), ale obawiam się, że niestety wkrótce ruch na tej linii całkowicie zamrze — tłumaczy Kurstak.

Skład czterech wagonów piętrowych serii Bhp poprowadzi lokomotywa SU45. — Jest to zestawienie, które rzeczywiście występowało na obu liniach w czasie prowadzenia tam regularnego ruchu pasażerskiego — mówi organizator. Na trasie odbędą się tzw. fotostopy. Koszt udziału w przejeździe to 90 zł, o połowę mniej zapłacą ci, którzy zdecydują się na przejazd tylko jedną z dwóch zagrożonych likwidacją linii. Zapisy przyjmowane są droga mailową — adres organizatora to <!-- e --><a href="mailto:alekloco@o2.pl">alekloco@o2.pl</a><!-- e -->.