Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
POCIĄGI - LEGENDY - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: PRZEWOZY PASAŻERSKIE I TOWAROWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-94.html)
+--- Dział: ROZKŁAD JAZDY, BILETY I TARYFY PRZEWOZOWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-34.html)
+--- Wątek: POCIĄGI - LEGENDY (/thread-173.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18


- DamianT - 07.02.2012

W 2004 roku jechałem tym pociągiem Szczecin - Przemyśl na odcinku Poznań Główny - Częstochowa Stradom. Niestety po jeszcze większych "zwolnieniach" na odcinku Częstochowa - Koniecpol dali go przez Katowice. Bilet z tego przejazdu oddałem użytkownikowi MK_Śląsk, także jeśli chcesz jakiś jego skan to z nim rozmawiaj Wink

Potocznie na ten pociąg mówiono "rzeźnia" albo "sypialnia".


- lxd2bartek - 07.02.2012

DamianT, A pamietasz godziny w których on był w Czewie albo Poznaniu??


- DamianT - 08.02.2012

Dokładnych godzin nie pamiętam, ale kojarzę, że na Stradomiu wysiadałem na pewno między 3:00, a 3:30 w nocy.

Posiadacze starych cegieł może pomogą...


- Bartek - 10.02.2012

W rozkładzie 2002/03 pociąg o którym wspominał m.in. Damian kursował według następującego rozkładu:

[Obrazek: qwhdk.jpg]


- Alfajet777 - 29.03.2012

W 1986 roku miałem przyjemność jechać pociągiem PKP relacji Warszawa - Leipzig w sezonie wakacyjnym


- Adams - 29.03.2012

Alfajet777, ten pociąg kurował znacznie dłużej, pewny nie jestem ale chyba do końca lat 90-tych i prowadził grupę wagonów z Krakowa łączoną/dzieloną we Wrocławiu ;-)


- Urbi - 29.03.2012

Na pewno w 1994 była relacja do Lipska przez Łódź (zapewne z Warszawy), potem likwidacja, albo przetrasowanie.


- Adams - 29.03.2012

Urbi, pociąg Warszawa - Lipsk do końca swoich dni kursował przez Łódż i Ostrów i tego jestem 100% pewny, tylko nie jestem pewny w którym roku zakończył swoją żywotność :-D


- Pawełrail - 21.06.2012

Wracając do pociągu "Przemyślanin" to przez wiele lat pokonywałem cały odcinek w 2 klasie. W zimie grasowała szajka złodziei,a w lecie nadkomplet pasażerów. Pamiętam,jako małe dziecko jak w nocy babcia pokazywała mi w pociągu swoje rodzinne strony Pleszew i Jarocin. Swego czasu do "Przemka" dodawano wagon barowy. Wprowadzenie miejscówek dla tego pociągu było dobrym posunięciem. Pociąg z Krakowa kierował się na Miechów,Tunel i Szczekociny. Było to dobre połączenie z miejscowościami wschodniej Wielkopolski.

W latach 90' "Małopolska" kursowała jako IC. Czy ktoś z forumowiczów posiada archiwalne zdjęcia "Małopolski" i "Przemyślanina"


- pngbsto - 21.09.2012

O Ślązaku już tutaj komentarze były - to dla mnie pociąg legenda i bardzo sentymentalny skład z uwagi na to, że to pierwszy pociąg, jakim przejechałem całą Polskę. Szkoda, że teraz jest tylko Hetman. Niby relacja podobna, ale to już nie to samo. Ślązak jeździł tutaj kupe lat.

Drugi pociąg legenda (choć tak na prawde nie ma go dopiero kilka lat), o którym chyba tutaj nikt nie wspominał (albo nie zauważyłem bądź nie znam jego nazwy) to nocny skład relacji Zielona Góra - Terespol. O ile pamiętam, to na trasie Zielona Góra - Poznań jechał jako osobny skład, a potem był dołączany do jakiegoś innego składu, z powrotem wracał m.in ze Szczecinianinem, jedna grupa wagonów do Szczecina, druga do Zielonej Góry. Świętne połączenie z uwagi na godzine kursowania, brakuje teraz pociągu z Poznania do Zielonej Góry nocą.


- Pabianiczanin - 22.09.2012

Pośpieszny Kielce - Kołobrzeg przez:Częstochowa ,Łódź Kaliska ,Pabianice ,Inowrocław ,Bydgoszcz Gł. ,Trójmiasto ,Słupsk (jeździł on w 2009r.)


- norbert - 22.09.2012

Ten pociąg nie jeździł przez Częstochowę tylko przez Radom. To była rekompensata za brak w sezonie wakacyjnym Ustronia do Kołobrzegu. A poza tym pociąg który kursował tylko w jednym rozkładzie, w dodatku tylko latem to raczej nie jest legendą.


- torczes - 23.09.2012

Może już pisano o nich ale dla mnie legenda sa dwa pociągi przejeżdżające przez moją miejscowość:
1) osobowy Wrocław-Kielce-Wrocław p.Oleśnice,Kluczbork,Częstochowe
Jedyny skład wagonowy który zatrzymywał się w mojej miejscowości.Przeważnie na 8 pudłach plus pocztowy.Przeważnie ciągnięty przez EU07 ale bywały też czasem "byki"
2) z opowiadań podobno osobowo-przyspieszony Bogatynia-Warszawa-Bogatynia p.Wrocław,Kluczbork,Częstochowe.Z opowiadań wiem tylko że cieszył sie wielką popularnością.


- Wiśnia - 05.10.2012

TLK Fregata Wrocław-Leszno-Poznań-Stargard-Białogard-Kołobrzeg-Wrocław
IC Odra Szczecin/Wrocław-Warszawa Wschodnia-Szczecin/Wrocław
Pospieszny Podhalanin Szczecin-Zakopane/Wisła- Szczecin
Pospieszny Bielsko Biała-Rybnik-Opole-Wrocław-Kostrzyn-Szczecin- Kołobrzeg/Świnoujście-Bielsko Biała
Ex MEWA Świnoujście/Szczecin-Warszawa Wschodnia-Szczecin/Świnoujście
Pospieszny WIKING Szczecin-Szklarska Poręba-Szczecin
Pospieszny WIKING Szczecin-Bielsko Biała-Szczecin
Pospieszny Szczecin-Zielona Góra-Szklarska Poręba-Szczecin
Pospieszny PRZEMYŚLANIN Szczecin-Przemyśl/Szklarska Poręba-Szczecin
Pospieszny Świnoujście-Lublin/Kielce- Świnoujście
Pospieszny WIENIAWSKI Szczecin-Lublin/Kielce-Szczecin

wymieniać i wymieniać ;-)
Te pociągi zapadną mi w pamięć, bo jechałem nimi ;-D


- radix49 - 06.10.2012

Większość z waszych legend to młodziutkie legendy. Dla mnie legendarny był pociąg osobowy relacji Warszawa Wsch. - Zakopane przez Radom, Kielce, Kraków. Żadnych EZT tylko skład wagonowy z lokomotywą, Zatrzymywał się niemal na każdej stacji. Tylko niektóre przystanki sobie darowywał. Przy zmianie turnusu. Już w Warszawie Wsch., nie było miejsc siedzących. W Zakopanem już przed wjazdem na peron. Na pewno kursował on w latach 70. Około 14 godzin bitej jazdy. Kilkanaście razy nim jechałem z rodzicami w góry i z powrotem.

Była też wersja pospieszna, ale przez Koluszki-Częstochowę. Nie wiem, czy omijał Kraków czy nie. Nie pamiętam, choć przebłyski mi mówią, że nie. Podobne cyrki z wejściem na pokład. To dla mnie są legendy

Dopiero pod koniec lat 80 pojawił się Express, chyba "Tatry" z miejscówkami (wówczas szał) przez CMK. Tylko pięć godzin. Normalne szaleństwo. :-) Ale nie pasował nam z komunikacją dalsza, więc w PRL pojechaliśmy tylko raz.